Lewica, nie dość z tym, to trzy partie SLD, Razem i Wiosna zgodziły się na elastyczną interpretację Konstytucji a także na " poluzowanie " prawa przy zmianach regulaminu sejmowego.
By to uzasadnić dołączyli do chóru populistycznych sloganów o pośpiech w walce o zdrowie i dobrobyt Polaków.
W konsekwencji umożliwili PiS-owi zmianę regulaminu sejmowego tak by możliwe było głosowanie zdalne /on line/. To z kolei zagwarantowało PiS większość sejmową, której w budynku Sejmu nie mieli.
Teraz można było głosować ustawę o 'tarczy antykryzysowej" do której PiS wprowadziło poprawkę zmieniającą prawo wyborcze w tym zakresie iż możliwe jest głosowanie korespondencyjne osób po sześćdziesiątce i osób przebywających na kwarantannie. Tego SLD,Razem i Wiosna nie zdzierżyła, rozumiejąc, że dali się zrobić w konia, i głosowała przeciw tej ustawie. Co ciekawe i kompletnie irracjonalne głosowali przeciwko ustawie, która w swej głównej treści, lepiej czy gorzej, gwarantowała pomoc ekonomiczną pracownikom i przedsiębiorcom.
Ostatecznie PiS praktycznie zapewnił sobie termin wyborów prezydenckich w maju oraz stałą większość parlamentarną bez konieczności obecności w Sejmie. Lewica zaś udowodniła, że nie posiada żadnych zasad a pomoc dla Polaków mniej dla niej znaczy niż partyjna kompromitacja.
Obecnie przedstawiciele SLD, Razem i Wiosny skarżą się żałośnie, że PiS ich oszukał i nie dotrzymał umowy. Jak się wyznaje w polityce zasadę " wszystko na sprzedaż " to nie ma co lamentować gdy usiadło się do stołu z lepszym od siebie. Co prawda przyznam, że jestem zdumiony, iż tacy polityczni oszuści i krętacze jak Biedroń i Czarzasty dali się PiS-owi nabrać na taki łódzki numer.
Ostrzegałem lewicowych wyborców, że głosując na SLD, Razem i Wiosnę będą się wstydzić za swoich przedstawicieli w Sejmie. Nie trzeba było długo czekać. Dodatkowo dziś wiemy i to, powtórzmy za Kochanowskim trochę uaktualniając:
Nową przypowieść Polak sobie kupi
że Czarzasty , Biedroń i Zandberg
przed szkodą i po szkodzie głupi.
Przewodniczący Polskiej Lewicy
Jacek Zdrojewski