Było słychać.
Było bardzo dobrze słychać.
"Ty ch..." "będziesz siedział".
Smród tych pierdnięć przyciągnął warszawską damę, rzadkiej urody ignorantkę, schetynową marionetkę.
Oraz jej (PO)morski dwór.
Było słychać.
Było bardzo dobrze słychać.
"Ty ch..." "będziesz siedział".
Smród tych pierdnięć przyciągnął warszawską damę, rzadkiej urody ignorantkę, schetynową marionetkę.
Oraz jej (PO)morski dwór.