O tym jak kolesie z Krajowej Komisji Rewizyjnej

Polskiego Związku Działkowców

bronią kolesi z

Okręgowego Zarządu Mazowieckiego PZD w Warszawie.

 

Czytając komunikat Krajowej Komisji Rewizyjnej Polskiego Związku Działkowców z dnia 13 października 2016 roku w sprawie zasad likwidacji m.in. ROD im. Bohaterów Westerplatte w Warszawie i roli  Polskiego Związku Działkowców, Krajowa Komisja Rewizyjna PZD jak zwykle stwierdza, że wszystkie działania PZD są zgodne z obowiązującym prawem i służą tylko i wyłącznie dobru działkowców (ha, ha, ha ).

 

A jak sprawa wygląda w świetle dokumentów:

  1. Zacznijmy od podstawy badania, cytuję „Krajowa Komisja Rewizyjna PZD w wynikuzbadania 91 kserokopii dokumentów będących w dyspozycji Okręgowego Zarządu Mazowieckiego PZD w Warszawie dotyczące tej likwidacji”. Pojawia się pytanie to gdzie są oryginały tej dokumentacji? Przecież według obowiązujących przepisów - patrz Uchwała nr 33/2001 Prezydium KR PZD z dnia 26 kwietnia 2001 r. - te dokumenty mają kategorię A to znaczy są przechowywane wiecznie. Czyżby oryginały jak to bywa w PZD zostały wyrzucone na śmietnik? KKR PZD nie zainteresował ten fakt – braku oryginałów – i oczywiście nikt za to nie odpowie.

 

  1. Kolejny cud w komunikacie to informacja cytuję „GDDKiA za pośrednictwem Okręgowego Zarządu Mazowieckiego PZD w Warszawie w 2009 roku wypłaciła 273 odszkodowania dla działkowców z części likwidowanych trzech ROD w kwocie 13 826 159,55 złotych.”. Nasuwa się więc pytanie: na podstawie czego (jakich dokumentów) KKR PZD stwierdziła, że odszkodowania wypłacono dla 273 działkowców, skorozbadała tylko 91 dokumentów. Jeżeli przyjmiemy, że KKR PZD badała tylko przelewy należności (a przecież badała także inne dokumenty) to prosty rachunek 273 – 91 wskazuje, że 182 osoby otrzymały (jeśli tak było), odszkodowanie na gębę bez potwierdzenia otrzymanej gotówki w formie papierowej albo Zespół Kontrolny odstawił lipę pod potrzeby komunikatu nie badając dokumentacji źródłowej. Jaka jest prawda wiedzą tylko działacze PZD.

 

  1. W komunikacie jest napisane cytuję „W celu realizacji w/w obowiązków w dniu 1 sierpnia 2008 roku zostało zawarte porozumienie pomiędzy Polskim Związkiem Działkowców i GDDKiA w sprawie określenia warunków likwidacji części Rodzinnego Ogrodu Działkowego: „Latawiec-Emeryci” pow. 0,9157 ha, „Bohaterów Westerplatte” pow. 6,3761 ha i „Krokus” pow. 0,6243 ha oznaczonych w ewidencji gruntów, jako działki geodezyjne.”Krajowa Komisja Rewizyjna prześlizguje się  po informacji, że porozumienie w sprawie realizacji obowiązków podpisane było przez strony w dniu 1 sierpnia 2008 r. o Realizacji obowiązków likwidacji w tym również odtworzenia ogrodu na nieruchomości zamiennej. W tym czasie najprawdopodobniej GDDKiA przystąpiła do odbudowy. Prawo do gruntu zostało przekazane PZD 1 sierpnia 2010 czyli w ponad 2 lata po podpisaniu porozumienia. Przez cały czas infrastruktura odtwarzana była na terenie do którego Związek nie miał prawa . Warto zwrócić uwagę, że zgodnie z kodeksem cywilnym naniesienia i budynki na działce stanowią własność właściciela gruntu, którym był Starosta Żyrardowski . Dopiero usilne starania nowej Prezes OZM PZD Grażyny Franke doprowadziły do przejęcia  12 hektarowej działki  w użytkowanie wieczyste PZD, a nie było to wcale łatwe. Dopełnienie czynności przejęcia ogrodu było przejęcie  formalne i prawne infrastruktury ogrodowej  w 2012 r. Gdyby nie te działania i konsekwencja, tak jak w latach 80, 90 ogród istniał by bez prawa do gruntu i prawa do infrastruktury. Wynika z tego, że doświadczenia z przed wielu lat niczego nas nie nauczyły i dalej tworzymy ogrody bez prawnego ich zabezpieczenia.

 

  1. Kolejny kwiatek z komunikatu, cytujęStwierdzamy, że każdy z operatów szacunkowych na podstawie, których wypłacano odszkodowania byłosobiście akceptowany przez działkowców tak, co do wartości jak i ilości.” Nie będę komentować tych pobożnych życzeń Zespołu Kontrolującego, zamieszczę tylko jedno z podań (dla przykładu, że powyższe ustalenia nie odpowiadają prawdzie są wręcz kłamstwem) skierowane do GDDKiA w sprawie odszkodowań. W posiadaniu redakcji strony jest ich więcej.

 

  1. Co zdaniew komunikacie to kłamstwo, cytuję „Należy w tym miejscu zadać pytanie - dlaczego były Zarząd ROD im. Bohaterów Westerplatte wówczas kierowany przez p. Annę Batorowską nie odtworzył wiaty ze stolarnią oraz budynku administracyjnego ROD i gdzie się podziały środki finansowe przekazane przez GDDKiA o/Warszawa za pośrednictwem OZM PZD w Warszawie!”. Krajowa Komisja Rewizyjna zadaje nieracjonalne pytanie - Dlaczego p. Anna Batorowska nie odtworzyła stolarni?  Może dlatego, że nie była Prezesem Ogrodu ani Prezesem Okręgowego Zarządu w okresie gdy prowadzono likwidację. W tym czasie ogrodem zarządzali p. Edward Jankowski i Jan Czajka zresztą bezprawnie co wykryła Okręgowa Komisja Rewizyjna patrz Protokół OKR w Warszawie z dnia 24 października 2011 r., a czego nie zauważyli członkowie Krajowej Komisji Rewizyjnej PZD ani przedstawiciele OZM PZD kontrolujący Walne Zebrania Działkowców, a Okręgowym Zarządem Mazowieckim  Antoni Kostrzewa,  Wiceprezesem OZM był Andrzej Łukasiewicz a skarbnikiem Stanisław Zawadka. To oni znali ustalenia porozumienia i winni doprowadzić do odtworzenia zniszczonej  infrastruktury. Prawda jest taka, że pozyskane przez Związek środki wpłynęły na konto Okręgowego Zarządu Mazowieckiego i na tym rola okręgu się skończyła. Na zakończenie tego punktu pozwolę sobie pokazać wyciąg z protokołu Konferencji Delegatów PZD ROD im. Boh. Westerplatte w dniu 16.05.2010 rgdzie jak wół jest napisane, że Prezesem ROD Boh. Westerplatte jest Jan Czajka a nie Anna Batorowska. Środki finansowe znajdują się na zablokowanym przez PZD koncie bankowym.

 

  1. Następny wniosek KKR PZD cytuję „Sprawę tą winien OZM PZD zbadać i skierować do organów ścigania.”. Tutaj piszący ten artykuł doznał szoku z powodu zacytowanego zdania. Skoro Zespół Kontrolujący wykrył przestępstwo to dlaczego nie zawiadomił organów ścigania tylko zaleca przeprowadzenie dodatkowej kontroli OZM PZD. Jak widać z przytoczonych dokumentów odpowiadać będą karnie kolesie z pkt. 5 a nie niewinna Anna Batorowska. Chętnie opublikujemy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez między innymi wiceprezesa Polskiego Związku Działkowców. Gwarantuję czytelnikom, że takiego zawiadomienia do Prokuratury nie będzie. Przecież nie doniesiemy na swoich kolesiów. Zapis w komunikacie miał tylko pozbawić dobrego imienia A. Batorowską.

 

  1. Odnośnie zdania cytuję „Stwierdzamy, że organy statutowe naszego Związku w całym procesie likwidacji części ROD pod inwestycję celu publicznego tak jak zawsze wykazywały dbałość przede wszystkim o interesy działkowców” zgadzam się w całej rozciągłości z tym zdaniem pozmianie słowa „działkowców” na słowo „działaczy” co w świetle przytoczonych dowodów w pkt. 4 oraz wypowiedzi działaczy w materiale filmowym w pełni potwierdza powyższe stwierdzenie.

 

  1. Kolejne kłamstwo to zdanie cytuję  „Stwierdzamy, że Polski Związek Działkowców i jego terenowe organy nigdy nie występował przeciwko woli działkowców, którzy zgodnie z wymogami ustawy o ROD z 2013 roku podejmowali demokratyczne decyzje o wystąpieniu ze struktur PZD i założenia własnego stowarzyszenia ogrodowego”. O tym kłamstwie najlepiej wiedzą przedstawiciele stowarzyszeń, które opuściły PZD wystarczy popytać działaczy tych stowarzyszeń. Dla przykładu jakich szykan doznają działkowcy, którzy chcą opuścić PZD załączam zawiadomienie ROD Zorza do Prokuratury Okręgowej

 

  1. Kolejne łamanie prawa przez działaczy PZD to cytuję „Stwierdzamy, że OZM PZD po wydanym postanowieniu Sądu rejestrowego o wykreśleniu Stowarzyszenia Działkowego „Zielone Wzgórza” z KRS zgodnie z przepisami związkowymi musiał zabezpieczyć działalność statutowo-finansową ROD im. Bohaterów Westerplatte poprzez nie dopuszczenie do dysponowania ich środkami finansowymi przez osoby do tego nieuprawnione.” Zwróćcie Państwo uwagę na następujące słowa „zgodnie z przepisami związkowymi” od kiedy to przepisy związkowe stoją wyżej od prawa państwowego. Według tzw. działaczy PZD prawo państwowe nie ma znaczenia tylko ich (tzn. działaczy) chciejstwo. Dla informacji Państwa postanowienie Sądu Rejestrowego jest nieprawomocne  została złożona apelacja od tego postanowienia (w posiadaniu Polskiej Lewicy) z dużym prawdopodobieństwem na zmianę postanowienia o wykreśleniu z KRS. Tak więc zabór środków finansowych przez PZD jest przestępstwem i podlega ściganiu. Tym bardziej, że te środki są własnością tylko i wyłącznie członków Stowarzyszenia Zielone Wzgórza a nie uzurpatorów z PZD.
  2. I na zakończenie tego artykułu zwrócicie Państwo uwagę kto podpisał ten komunikat. Jak zwykle   działacze PZD kryją się za ogólnikami w tym przypadku Zespół Kontrolny Krajowej Komisji Rewizyjnej Polskiego Związku Działkowców i nikt nie ma odwagi podpisać się pod tym stekiem kłamstw pełnym imieniem i nazwiskiem

 

 

W związku z tym, że Krajowa Komisja Rewizyjna Polskiego Związku Działkowców nie wypełnia należycie swoich obowiązków w najbliższym czasie opublikujemy następne artykuły odsłaniające jej nieudolność w wykrywaniu nieprawidłowości w PZD i kryciu „przekrętów” tzw. działaczy.