Oświadczenie Anny Batorowskiej - Prezesa Stowarzyszenia Działkowego "Zielone Wzgórza".

OŚWIADCZENIE

 

Oświadczam, że informacje zamieszczone w tekście „Wodny atak na PZD” na stronie internetowej PZD są nieprawdziwe.

Oświadczam, że wszystkie działania podejmowane przez reprezentowane przeze mnie podmioty znajdują oparcie w prawie powszechnie obowiązującym.

Anna Batorowska

 

 

 

W dniu 15.05.2015 r. na stronie internetowej PZD opublikowano tekst (artykuł?) podpisany literkami „AH”, zatytułowany „Wodny atak na PZD” . W tym artykule 12 razy wymieniona jest Pani Anna Batorowska, więc chyba tytuł tego zadanego wypracowania powinien być inny. Ale nie chodzi o tytuł tylko o zawartość. Jak we wszystkich publikacjach (oraz innych, w tym urzędowych pismach) firmowanych przez PZD, a dotyczących Stowarzyszenia Działkowego „Zielone Wzgórza”, pełno w nich insynuacji, przekłamań i kłamstw oraz ukrywania niewygodnych dla PZD faktów. Ma rację „AH”, gdy pisze, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Tyle tylko że „AH” nie ma pojęcia, o jakie pieniądze chodzi.

 

Budowa drogi ekspresowej rzeczywiście skomplikowała życie części działkowców, przede wszystkim tym z ogrodu im. Bohaterów Westerplatte (obecnie Stowarzyszenie Działkowe „Zielone Wzgórza”), bo to ten ogród Trasa S-2 przecięła na dwie części.

 

Faktem jest, że OZM zawarł już w 2008r. umowę z GDDKiA o sposobie prowadzenia robót i usunięciu uszkodzeń na terenie ogrodów. W umowie tej zawarto ustalenia m.in. o budowie drogi i nowej hydroforni na tej części ogrodu odciętej od dotychczasowej hydroforni – czego do chwili obecnej nie wykonano i OZM  jako strona umowy nic w tej sprawie nie zrobił.

 

Dodać należy przy tym, że za trud wniesiony w przygotowanie i realizację (?)

tej umowy OZM zainkasował 40.000 złotych. Nieprawdą jest, że dopiero w wyniku budowy obwodnicy, połączono wszystkie ogrody w jedną sieć – ona istniała już dużo wcześniej, co najwyżej usunięto najbardziej widoczne uszkodzenia.

 

Nieprawdą jest że Anna Batorowska została prezesem ROD im. Bohaterów Westerplatte w 2010 r. W rzeczywistości nastąpiło to w dniu 29.10.2011 r.

W wyniku kontroli przeprowadzonej przez Komisję Rewizyjną OZM i niechlubnym odwołaniem dotychczasowego Prezesa Zarządu ROD im. Bohaterów Westerplatte Jana Czajki oraz Edwarda Jankowskiego ze względu na fakt, że od 2009 r. nie byli już członkami PZD, ponieważ dostali odszkodowanie za działki zlikwidowane pod Trasę S-2, o czym OZM doskonale wiedział. Ta sama komisja stwierdziła, że ROD „Paluch Miejski” zalega wobec ROD im. Bohaterów Westerplatte z płatnościami za energię elektryczną w wysokości ponad 36.000 złotych i nie reguluje płatności za dostawy wody.

 

Wymysłem autora artykułu jest stwierdzenie, że Anna Batorowska zażyczyła sobie rozliczeń wg rzeczywistego zużycia, a nie wg opłaty ryczałtowej.

Faktem jest że płatności ryczałtem stosowane były od dawna i Pani Batorowska nic w tym nie zmieniła.

 

W tym miejscu trzeba wyjaśnić, co Anna Batorowska miała do decydowania o sposobie rozliczeń, bo autor „AH” skrzętnie pomija ten temat. Otóż w roku 2011 i 2012 oraz do IV.2013r. hydrofornię obsługiwali pracownicy zatrudniani i opłacani przez ROD im. Bohaterów Westerplatte. W związku z tym ogród ten wystawiał noty obciążeniowe za dostawy wody w wysokości ryczałtowej.

Wszystkie ogrody płaciły względnie terminowo, za wyjątkiem ROD „Paluch Miejski”, w którym nowy prezes zarządu komisarycznego pan Jan Gralewicz powiedział, że nie będzie płacił i faktycznie nie płacił. W efekcie zadłużenie ROD „Paluch Miejski” przekroczyło 100.000 ( sto tysięcy złotych).

Na marginesie należy podkreślić, że powoływanie się przez autora „AH” na ustalenia Kolegium Prezesów jest niestosowne. Albowiem już 23.03.2011r. Krajowa Rada PZD w swoim stanowisku (po rozpatrzeniu wyników  kontroli) uznała sam fakt powołania, jak i późniejszej działalności Kolegium Prezesów, za niezgodne z prawem. Instytucji „Kolegium Prezesów” nie przewiduje żaden przepis prawa odnoszący się do działkowców, w tym Statut PZD. Ale żeby to wiedzieć to trzeba znać (mieć informację) o faktach, a nie pisać na „zadany temat”.

 

Rozliczenie za 2012 r. było sporządzone tak jak zawsze, w oparciu o stawkę ryczałtową, ale nie zostało uznane przez pana Jana Gralewicza, który zażądał szczegółowego wyliczenia obciążeń na każdy ogród, a przedstawionego rozliczenia nie uznał. Tupet pana Gralewicza wynikał chyba z krytycznej sytuacji finansowej ogrodu „Paluch Miejski”, do jakiej doprowadził poprzedni prezes pan Andrzej Łukasiewicz, również zaufany-działacz-OZM.


W latach 01.05.2013 i 2014r hydrofornią „zarządzał” Paluch Miejski” i oczywiście wystawiał noty obciążeniowe i to z góry za cały rok. ROD im. Bohaterów Westerplatte, mając wierzytelności z poprzednich lat w wysokości ponad 100.000 (sto tysięcy złotych), wystąpił o zastosowanie kompensaty wzajemnych należności i o podpisanie umowy o dostawy wody. Wezwanie pozostało bez odpowiedzi do dnia dzisiejszego.! Zamiast umowy mamy za to zastraszanie działkowców i nocne wizyty robotników rozkopujących drogę i zamykających zawory oraz odcinanie dopływu wody.!

Nieprawdą jest, że zebrania „wyodrębniające” zostały zwołane przez zarząd który utracił mandaty. Faktycznie Prezydium OZM podjęło taką uchwałę 13.08.2013r. (o czym „AH” nie wspomniał, a 21.11.3013 podjęto drugą, taką samą uchwałę, w oparciu o tą samą podstawę – wyniki kontroli). W czasie kontroli członek Prezydium OZM osobiście doliczył się 4 osób „dokooptowanych”, co stanowiło podstawę do utraty mandatów. Przy tej okazji „zniknął” w tym liczeniu członek zarządu „z wyboru”, natomiast „znalazł” się inny, który nigdy nie był członkiem zarządu. W ten sposób członek Prezydium OZM osobiście sfałszował wyniki kontroli i następnie poświadczył nieprawdę, co stanowi przestępstwo. Oczywiście na temat swoich „ustaleń” OZM nie przedstawia żadnych dokumentów, no bo niby po co. Na podstawie sfałszowanych ustaleń podjęto „uchwałę”, która z tego powodu jest bezprawna i nieważna z mocy prawa. Takie stanowisko zajął wobec tych tzw. „uchwał” zarząd ROD im. Bohaterów Westerplatte. Jest dla nas oczywiste, że wszystkie pozostałe „uchwały” o powołaniu „zarządów komisarycznych” są z tego samego powodu nieważne.

 

Uwagi „AH” o „nieprawidłowościach” są powtórzeniem zarzutów stawianych przez OZM w licznych pismach do Krajowego Rejestru Sądowego. I znów bez żadnych dowodów. Mamy tylko następujące stwierdzenia, jak „prawdopodobnie”,  „wydaje się”, „jest prawie pewne”, itd.

 

Powołanie się „AH” na pisemne oświadczenia (2 szt.!) świadczy o tym, że „AH” nie czytał tych oświadczeń. Dwie sfrustrowane panie napisały oświadczenia, z których wynika, że jedna była z dala od list obecności, a druga z ogromnym zaskoczeniem znalazła się na liście obecnych. Rzeczą przypadku jest fakt, że jedna z tych pań znalazła się w składzie „zarządu komisarycznego”, a druga została zatrudniona w biurze pana Gralewicza.? Przecież to na odległość śmierdzi, ale takich „przypadków” jest cała masa. Ale prawda się obroni. Na szczęście wszystko zostało sfilmowane. Na wypadek podnoszenia tego typu insynuacji, a wręcz kłamstw, zostaną zawiadomione organa ścigania. „AH” pisze, że 24 kwietnia sąd uchylił postanowienie o rejestracji Stowarzyszenia. Wystarczyło spojrzeć na stronę internetową KRS żeby zobaczyć, że postanowienie o rejestracji jest nadal aktualne.

 

A swoją drogą  Prezydent M.ST. Warszawy i Stowarzyszenie „Zielone Wzgórza” jako strona nie otrzymało żadnego pisma z KRS w tej sprawie, a „AH” już wie??? Znowu przypadek, czy też „nasz człowiek w KRS” pomylił się???

 

Z tytułu „działalności zarządów komisarycznych” w roku 2014r. ROD im. Bohaterów Westerplatte a następnie prawny następca Stowarzyszenie „Zielone Wzgórza” straciło (nie uzyskało) ponad 100 tysięcy złotych z tytułu opłat  ogrodowych wnoszonych przez niektórych działkowców na konta wskazane przez „komisarzy”, OZM i działacza PZD Jana Gralewicza pobieranych do kasy „Palucha Miejskiego”. Komisarze wypłacili sobie wynagrodzenia, ale żadnych innych kosztów funkcjonowania ogrodu nie pokrywano. Te pieniądze, podobnie jak wierzytelności „Palucha Miejskiego”, to są pieniądze DZIAŁKOWCÓW i my je odzyskamy. OZM i PZD zdają sobie z tego sprawę. Podobnie jak nie odpuścimy wyjaśnienia sprawy 3.500.000 (trzy miliony pięćset tysięcy zł) przekazanych przez GDDKiA  na usunięcie „niedoróbek” pozostałych na terenie ogrodów po budowie. I to są te pieniądze, o których „AH” nie ma pojęcia i które go nie frasują, a dopiero obecny zarząd, w tym Anna Batorowska zaczęła się interesować i pomagać Działkowcom.

A do tego działacze PZD i OZM nie mogą przecież dopuścić.

 

 

Będziemy z żelazną konsekwencją walczyć z oszczerstwami i niefrasobliwie formułowanymi ocenami na forum internetowym, do którego dostęp mają internauci i działkowcy z całej Polski.

 

 

Stowarzyszenie Działkowe

„Zielone Wzgórza"

Anna Batorowska