Fot. Jacek Zdrojewski

Miałem o tym nie pisać. Sytuacja wszakże zmusza mnie do zażądania od działaczy sejmowej lewicy wyjaśnień i uściśleń. Otóż, pisałem o tym, pani Urszula Kuczyńska straciła pracę w lewicowym środowisku ponieważ uznała, że pojęcie kobieta lepiej definiuje niż osoba z macicą. Ileż to pomyj na nią wylano! Z pracy też wylano.

Aż tu nagle słucham ci ja jakiegoś programu w TVP Info, gdzie pani poseł lewicy A.M. Żukowska z ciepłym, pełnym wyrozumiałości uśmiechem tłumaczy red. Łęskiemu, że mężczyźni rodzą dzieci.

Red. Łęski wpadł w stupor, oczy zrobiły mu się wielkości spodeczków do kawy i ostatnim wysiłkiem spytał co to za mężczyźni. Ano ci z macicami wyjaśniła posłanka Żukowska. Red. Łęski zdążył wyjąkać z czym?, po czym oniemiał.

Pozostawiając red. Łęskiego w osłupieniu muszę stwierdzić, że narracja lewicy nie trzyma się logiki.

Jeżeli osoba z macicą może być i kobietą i mężczyzną to pani Kuczyńska miała rację, że osoba z macicą nie może być odpowiednikiem kobiety. Należy ją przeprosić i przywrócić do pracy. Konieczny jest zatem nowy odpowiednik pojęcia kobiety. Jeżeli zaś osoba z macicą jest odpowiednikiem kobiety to nie może być mężczyzny z macicą bo macica już została przypisana kobiecie tzn. osobie z macicą.

Tak czy inaczej proszę o ostateczną wykładnię i opublikowanie słownika nowych słowo-pojęć.

Przewodniczący Polskiej Lewicy

Jacek Zdrojewski