PZD przegrywa kolejne procesy.

Witam Państwa w dniu dzisiejszym zajmiemy się kolejnymi procesami, które przegrywa Polski Związek Działkowców.

Sprawa dotyczy nagminnego łamania prawa przez tzw. działaczy PZD, którzy nie ponoszą żadnych konsekwencji za swoje bezprawne działania.

Szczególnie drastycznym i nadzwyczaj popularnym sposobem łamania prawa jest stosowanie zamiast umów zlecenia umów o dzieło.

Co charakteryzuje w sensie finansowym umowę o dzieło?

Brak odprowadzenia należnych składek na ubezpieczenie społeczne oraz wyższe koszty uzyskania przychodu co skutkuje wyższą kwotą do wypłaty zleceniobiorcy w przypadku umów o dzieło niż wynagrodzenie z tytułu umowy zlecenia od której to umowy należy odprowadzić składki na ubezpieczenie społeczne oraz są przy tym typie umowy niższe koszty uzyskania przychodu co skutkuje niższą kwotą do wypłaty.

Oczywiście tzw. działacze PZD nie ponoszą z tego tytułu, żadnych konsekwencji. Za wykryte nieprawidłowości zapłacą i tak działkowcy ze swoich głodowych rent i emerytur.

Działacze PZD nie cofną się przed żadną formą nacisku na działkowców, aby to oni ponieśli konsekwencje ich sprzecznych z prawem działań.

Przykładowy opis tych działań zawiera artykuł Bajki o przestrzeganiu prawa przez PZD cz. 4.

Jednak pomimo opublikowania tego artykułu w dniu 26 czerwca 2017 r. proceder łamania prawa prze tzw. działaczy PZD trwa nadal. Popatrzcie Państwo na jeden z dokumentów dołączonych do artykułu ROD Rakowiec NeverEnding Story, gdzie Prezes Okręgu Mazowieckiego K. Podlewski stwierdza cytuję:zobowiązania do ZUS nadal są nienależycie odprowadzane, co grozi kolejną szkodą w majątku ROD, która jak zaistnieje – zostanie pokryta z kieszeni Działkowców z ROD „Rakowiec. Tak to tzw. działacze oszukują budżet naszego Państwa a za skutki tych działań zapłacą działkowcy a nie działacze, którzy łamią prawo.

Oczywiście te przekręty, które odbywają się w całej Polsce na masową skalę nie interesują ani Przewodniczącej Krajowej Komisji Rewizyjnej Polskiego Związku Działkowców Marii Fojt, ani Prezesa PZD Eugeniusza Kondrackiego, którzy na mocy art. 35 pkt 2 Statutu PZD z dnia 9 grudnia 2017 r. cytuję:

2. Członek organu winny działania lub zaniechania, przez które PZD poniósł szkodę, odpowiada za nią osobiście.”

 

Powinni żądać zapłacenia nałożonych przez organy państwowe kar przez sprawców, którzy świadomie podpisywali umowy o dzieło zamiast umów zleceń, a nie przez działkowców.

Dla potwierdzenia powyższych słów zacytuję fragmenty uzasadnień wyroków Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. Są to wyroki w sprawie Polskiego Związku Działkowców Zarządu ROD "Jutrzenka" w Słubicach przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych oddział w Gorzowie Wlkp.

Oto co Sąd Apelacyjny w Szczecinie napisał w uzasadnieniu wyroku (sygn. akt III Aua 392/15 z dnia 28 stycznia 2016 r.) cytuję:

Treść zawartych przez strony umów, okoliczności ich zawarcia i wykonania doprowadziły Sąd Apelacyjny do wniosku, że nie są to umowy o dzieło, a umowy o świadczenie usług, które związane są z szeregiem obowiązków publicznoprawnych. Sąd Odwoławczy ustalił, że płatnik zawarł z zainteresowanymi pozorne umowy o dzieło, dla ukrycia umów o świadczenie usług, do których odpowiednio stosuje się przepisy o umowie zlecenia (art. 750 k.c.). Skutki prawne zawartych umów „o dzieło” należało oceniać tak, jak dla umów zlecenia. Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy systemowej, obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczpospolitej Polskiej są osobami wykonującymi pracę na podstawie umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgonie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia. Pomiędzy płatnikiem a zainteresowanymi doszło do zawarcia umów o świadczenie usług, co uzasadniało objęcie Z. J. i E. D. ubezpieczeniami emerytalnymi, rentowymi i wypadkowym zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4 i 12 ustawy systemowe.”

Oto co Sąd Apelacyjny w Szczecinie napisał w uzasadnieniu wyroku (sygn. akt III AUa 412/15 z dnia 12 lipca 2016 r.) cytuję:

„W rozpatrywanej sprawie, zdaniem sądu odwoławczego, należało uznać, że rzeczywistym celem umowy było wykonywanie pracy poprzez świadczenie usług w określonym zakresie, a nie realizacja określonego dzieła i zmierzanie do osiągnięcia konkretnego rezultatu. Sama treść zawartej przez strony umowy i okoliczności jej wykonania prowadzą do wniosku, że nie jest to umowa o dzieło w rozumieniu Kodeksu cywilnego, a umowa o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy o zleceniu, która - z kolei - jest związana z szeregiem obowiązków publicznoprawnych. Sąd odwoławczy ustalił, że płatnik zawarł z ubezpieczonym pozorną umowę o dzieło, dla ukrycia umowy o świadczenie usług, do których odpowiednio stosuje się przepisy o umowie zlecenia (art. 750 k.c.), w celu uniknięcia danin publicznoprawnych. W tej sytuacji skutki prawne zawartej umowy „o dzieło” należało oceniać tak, jak dla umowy zlecenia.”

 

Czy jeszcze Państwo wierzycie w zapewnienia tzw. działaczy PZD, że działają oni zgodnie z obowiązującym prawem, bo ja nie.

 

cdn